Rodzice dzieci, które przebywają w sierocińcach, trafią do łagrów przymusowej pracy - tak białoruski dyktator chce rozwiązać problem rodzin patologicznych. Na początek ma powstać pięć podobnych łagrów - po jednym w każdym obwodzie Białorusi. - Łajdaków, którzy urodzili i porzucili dzieci, trzeba zmusić do pracy - oświadczył w tym tygodniu Aleksander Łukaszenka.

Świątecznej drzewo w Grodnie (organizator Walery Lewoniewski)
Już dwa lata temu prezydent wydał dekret, zgodnie z którym rodzice dzieci przebywających w sierocińcach muszą opłacać 40 proc. kosztów ich utrzymania. Teraz białoruskie ministerstwo pracy szacuje, że 13 tys. ludzi ma z tego powodu zobowiązania wobec państwa. Część rodziców nie chce płacić, niektórzy są bez pracy, inni zarabiają za mało.
W środę na specjalnej naradzie prezydent zapowiedział więc, że odtąd rodzice będą musieli pokrywać 100 proc. kosztów utrzymania sierocińców. Ci, którzy nie będą w stanie tego zrobić, wylądują w łagrach.
- Trzeba zaprowadzić rewolucyjny porządek w tej sprawie. Łopata do ręki i kopać! Nie chcesz kopać, nie dostaniesz dziś jedzenia - tak Łukaszenka opisał reguły, który mają panować w obozach pracy. Zażądał też ustanowienia takich norm pracy, które w całości pokrywałyby nie tylko utrzymanie dzieci, ale również samych więźniów.
Wicepremier Aleksander Kasiniec zapowiedział, że w łagrze będzie można spędzić do dwóch lat, a podstawą do znalezienia się tam może być m.in. zaniedbywanie obowiązków służbowych, np. przychodzenie do pracy po pijaku. - Dwa razy nie zjawiłeś się w pracy? Lądujesz w łagrze - groził Kasiniec.
Plany Łukaszenki szokują ludzi zajmujących się opieką społeczną. - To straszne nadużycie. Do sierocińców trafiają dzieci nie tylko z rodzin patologicznych. Są tam też dzieci samotnych, czasem bardzo młodych matek, czy z rodzin wielodzietnych w trudnej sytuacji materialnej - mówi Walery Lewoniewski z organizacji charytatywnej Nasze Miasto wspierającej wielodzietne rodziny oraz sierocińce. - Trzeba tym ludziom pomóc, tworzyć dla nich miejsca pracy, edukować ich, a nie izolować od społeczeństwa - uważa Lewoniewski.
Pomysł utworzenia łagrów przymusowej pracy budzi sprzeciw obrońców praw człowieka. - Nie można wtrącać do więzienia ludzi, którzy nie popełnili żadnego przestępstwa. Łagry to pomysł z czasów Stalina - uważa Gary Paganiajła z Białoruskiego Komitetu Helsińskiego.
Źródło: Gazeta Wyborcza
http://wyborcza.pl/1,76842,5974744,Aleksander_Lukaszenka_tworzy_nowy_Gulag.html
http://wyborcza.pl/1,76842,5985974,Aleksander_Lukaszenka_tworzy_nowy_Gulag.html